Istnienie zamku w Opatowie potwierdzone zostało w literaturze w od 1 połowy XIX w., dlatego nieco dziwi fakt powszechnego prawie milczenia świata nauki na ten temat w latach ostatnich, zważywszy na znaną wysoką rangę Opatowa w sferze gospodarki, kultury czy polityki. W niedawno wydanej pozycji poświęconej miastu Opatów stanowczo stwierdzono, że niewiele z prawdą ma obiegowa opinia o istnieniu zamku opatowskiego.

Niedawno, z początkiem maja bieżącego roku, udało się odnaleźć niewykorzystywany dotąd Inwentarz opatowskiej siedziby pańskiej z roku 1655, jeszcze sprzed obecności wojsk szwedzkich w mieście.

Najstarszy ośrodek osadniczy stanowi część miasta w rejonie od klasztoru bernardynów do szpitala miejskiego. W zachodniej części tegoż terenu znajdują się dwa wyniesienia zwane Żmigród – teren zajęty przez klasztor bernardynów, oraz Zamczysko – położony na wschód od niego. W rejonie tym przeprowadzono badania archeologiczne w 1953 r. poświadczyły istnienie grodu i co najmniej dwu osad otwartych z końca XII w. Kolejne badania archeologiczne o niewielkim zakresie zostały przeprowadzone w 1966 roku. Wyniki tych prac potwierdziły stare osadnictwo na terenie Zamczyska, datowane na XI-XIII w. Zweryfikowano wtedy również mury odkryte podczas prac przy doprowadzeniu bieżącej wody ze studni do klasztoru w 1959 r., wysnuwając hipotezę, że są one pozostałością gospodarczego budynku gospodarczego zw. „składem zbożowym”, uwidocznionym na planie zabudowań klasztornych z 1858 r. Jan Długosz, który dobrze znał ówczesny Opatów, tak pisał o nim: ruiny opuszczonego zamku („…in opiddo opatoviensi est locus ubi quondam vetus arx nomen Zmigrod habbebat fuisse, consetur circa quem quidem locum habet decanatus opatoviensis hortos et areas et molendinum et prata circa vetus et desolatum castrum Zmigród”). Rodowity Opatowianin, nieżyjący obecnie Marian Trojan, lokalizował gród Żmigród w rejonie szpitala św. Leonarda, gdzie od strony wsi Wąworków widniały dwa wały ziemne oddzielone od siebie olbrzymim rowem.

Tak wiec wyniki dotychczasowych badań archeologicznych, studialnych badań historyków i urbanistów nie pozwalają na pewną lokalizację grodu i zamku w Opatowie.

Przyjmuje się, że Opatów jako była osada książęca weszła w skład dóbr biskupstwa lubuskiego około 1232 r. W roku 1282 r. książę sandomierski Leszek Czarny wystawił dla małopolskich posiadłości biskupa lubuskiego Wilhelma przywilej zezwalający m.in. na wznoszenie zamków i nadawania lokowanym wsiom i miastom prawo niemieckie. Podobny przywilej wystawił Przemysł II w 1287 r. dla biskupa lubuskiego Konrada. Początkowo biskupi lubuscy mieli ieć swoją siedzibę we wsi Biskupice, lecz po napadzie na biskupa Jana, około 1300 r. przenieśli się do Opatowa, gdzie wystawili swą siedzibę rezydencjonalno – -obronną. Przyjmuje się, że, do translokacji miasta na sąsiednie wzgórze doszło w l. 20. XIV w. za duszpasterstwa biskupa Stefana, jednakże nowsze ustalenia dowodzą, że najwcześniejsze ślady miejskości Opatowa zlokalizowane zostały w miejscu obecnego miasta.

Pierwsza znana wzmianka źródłowa o tej siedzibie biskupów pochodzi z 1405 r., kiedy wymieniony został młyn pod dworem biskupa. W tym miej więcej czasie, Opatów odwiedzany był często (22 razy) przez Władysława Jagiełło Również Jan Długosz (ok. poł. XV w.) wzmiankował dwór biskupa z sadem, jaj również rezydencję dziekana z ogrodem i sadem na Starym Mieście oraz dwór kantora, usytuowanym już na terenie Nowego Miasta.

Po katastrofalnym dla miasta najeździe tatarskim w 1502 r. biskupi zdecydowali się sprzedać w 1514 r. swe dobra Krzysztofowi Szydłowieckiemu. W jego posiadaniu znalazł się również dwór w Opatowie, co odnotowano w 1529 roku. Po jego śmierci Opatów dostał się w ręce Jana Tarnowskiego. W roku 1536 r. doszło do układu familijnego, na którym postanowiono, że 2/3 dóbr opatowskich miały należeć do hetmanowej Zofii Tarnowskiej, 2/3 na Szydłowcu Elżbiecie zaś po 1/3 na obu posiąść miała Krystyna. W 1547 r. Jan Tarnowski poprosił Janusza na Ziembicy i Oleśnicy, męża Elżbiety, aby mu odsprzedał swoja cześć Opatowa.

Po śmierci Jana Tarnowskiego zaszłej w roku 1561 spadek dostał się synowi Janowi Krzysztofowi, zmarłemu bezpotomnie w 1567 r. W rezultacie opatowskie dobra przeszły na jego siostrę Zofię, która wniosła je w posagu Konstantego Bazylemu księciu Ostrogskiemu. Po jego śmierci (1607) Opatów przeszedł na syna Janusza, zaś po nim z klei na jego syna Włodzimierza, a potem na brata Janusza, Aleksandra. Jego córka, księżna Zofia, wychodząc za Stanisława Lubomirskiego, wniosła Opatów do jego domu. Po śmierci w 1649 r. Stanisława Lubomirskiego Opatów odziedziczył syn jego Antoni Lubomirski, wojewoda lubelski. Jego córka Krystyna wniosła Opatów w dom Potockich wychodząc za Feliksa Potockiego. W tym czasie powstał inwentarz, wedle którego rezydencja opatowska złożona była z kilku elementów. Droga do niego prowadziła obecną drogą kierująca się od okolic kościoła św. Marcina w kierunku klasztoru.

Wjazd na teren doń należący poprzedzała brama drzewiana, od rzeki… Wrota od mostu składane złe, u niech kuna jedna żelazna u poręcza, a dwie u biegunów żelaznych. Most do zamku przed tą bramą niedobry i potrzebuje po prawy. Poręca u niego po jedney stronie pochylone, a po drugich ich nie masz.

W tejże bramie izdebka dla wrotnego, u niej… okien trzy z kratami żelaznymi…piec kaflowy dobry, ławy przy trzech ścianach i wkoło pieca, przydawek jeden. Te budynki nad bramą podparte (są) dla obalenia.

Obok niej stała kuchenka, w której była komórka z szafką dla chowania garnków. Obok niej znajdował się sklep murowany, do niego drzwi żelazne szynami pasowane z wrzeciądzami trzema i z skoblami, z kratą, zamek u niego bez klucza, i skobla do zamku nie masz. W tym sklepie okno, w nim krata żelazna, a okiennica drewniana na zawiasach, przez którą trzy blachy żelazne i kliniec żelazny z wrzeciądzem dla zamykania. W tymże sklepie komin niski murowany, grząd dwie do wieszania szat. Za tym sklepem izba z komnatą, okien jak drzwi nie masz , pokładu nie masz, tylko na komnacie deseczek kilak. Posackę z tej izby i z komnaty powybierano. Przeciwko tej izbie sień beze drzwi bez okien tylko okiennica jedna zasuwana, pokładu połowej nie masz. Z tej sieni komnata nad bramą bez drzwi, i okien trzy bez błon. Z tej komnaty drzwi ku klasztorowi na zawiasach żelaznych, ława z listwami. Z tejze komnatek komórka potrzebna beze drzwi, wierzech gontami pobity, miejscami dziurawym wie(t)rznik jeden. Do tych budynków schodów nie masz.

Przy tej bramie po lewej ręce izba na dole, do sieni drzwi na zawiasach żelaznych, okien w tej sieni cztery, dwie zalepione, a dwie w ołów skalne dziurawe, prętów żelaznych nie masz, piec zielony kaflowy dobry, komin murowany cały, ław cztery z listwami niedobre, podłoga z tarcic niedobra, drzwi do tej izby na zawiasach z haczykiem i skoblem, komin w sieni zły murowany. W tej sieni okiennica z drzwiami zagródka w kąt, w oboje z zawiasami żelaznymi, zydlik bez poręcza. Z tej sieni do komórki potrzebnej drzwi za zawiasasek bez haków, z wrzeciądzem skoblami, Z tej sieni komnata drzwi na zawiasach z wrzeciądzem skoblami , okien dwie bez błon, z poręczem żelaznymi, których sześć, zydlik bez poręcza, komin murowany bez powietrza. Z tej komnaty do drugiej, drzwi na zawiasach, na hakach z wrzeciądzem, skoblami podładu na niej nie masz, odrzwi dwoje deszkami zabite. Z tej sieni wschód na górę pod dach, izdebek na górze, bo je poznoszono za JMP Sierakowskiego.

Wedle tej komnaty budynki ku bramie starej, sionka bez drzwi, drugie od rzeczułki zabite bez zawiasz, pokłada nie masz. Z tejże sionki po prawej ręce izdebka pusta, do niej drzwi na zawiasach żelaznych, bez wrzeciądza, skoblów nie masz ani pieca, okien trzy bez błon, komin rozwalony murowany, Na przeciwko tej izdebki łazienka bez drzwi i drzwiów, bez pokłada, bez pieca, okien trzy bez błon, komin w sieni murowany, zły, Nad tymi budynkami dach niedawny, nad łazienką nie pobity, dziura jest nad kominem. Na tym budynku od bramy po lewej stronie wierzchniej budynek powalony?, tylko pod jednym dachem – bramy od klasztoru nie masz ani mostów ani izby, przeciwko tym szynom?, Idącz ku Buchaczowi piwnica murowana z kratą w glinie wyrabiana, do niej drzwi zawiasami z wrzeciądzem z skoblami, szyja daszkiem pobita, w niej policzki z dylów. Wedle Bucach szopa z chrustu słomą poszyta, wrota składana z tarcic.

Następnym elementem zabudowy był duży budynek zwanym Buchacz. Inwentarz tak oto go prezentuje:

Na ten Buczacz wchodząc wschodów dwa całych w jednym drzwi z zawiasami od Ostrowca, u onych wchodów poręcza pod którą kilku deseczek nie masz  po obu stronach. Z tych wschodów ganek, do którego drzwi na zawiasach i okien trzy bez błon, pokład cały, posacki do połowy nie masz. Na tym ganku bania niewielka na wiązaniu.

U tegoż budowania ganków dwa pod oknami, posacką położono, od desczu popsowana i tynk komnacie z ściany od deszczu poopadało – pokład nad tymi gankami od Ostrowca cały, od klasztoru kilku deseczek nie masz malowanych, u tego ganku od klasztoru kilku deseczek nie masz od podwórza.

Z tego ganku do sieni drzwi stolarską robotą na zawiasach trzech żelaznych, haków dwa , okien dwie, błona jedna potłuczona. W tejże sieni po prawej ręce komin murowany wywiedziony i wrysowany?, poprawy potrzebuje. Z tej sieni po tejże ręce izba, do której drzwi fladrowe na zawiasach, u niech wrzeciądzów dwa, skoblów dwa, antaba jedna, zamków u drzwi tej izby także i u sieni nie masz, która snać były, okien pięć, błony w ramach, w których półczwarte kwater nie masz, do Grocholic je zabrano, miejscami szyby potrzaskane i drugie powypadały, piec zielony z przodku polepiony pochylony w piwnice, u klami u drzwi nie masz, ławy, wkoło listwowane, stołu nie masz. Wiązanie na służbę kominek murowany, pokład cały posaczki miejscem poprawić po trzeba. Naprzeciw ko druga izba, do niej drzwi fladrowe na zawiasach z antabą bez zamku, okien trzy z błonami w ramach, kwatery jednej nie masz, szyb kilka wybitych, okiennic dwie na zawiasach, ław nie masz i pieca, fundament się zawalił do piwnice i posaczka się wali, pokład nie bardzo dobry. Z tej izby dwoje drzwi na północy. Izdebek nie masz, ściana po tejze stronie na dół upada. U tej ze izby komin murowany. Z tej sieni izba nowa wielka stołowa, a ankrami ujęta zewsząd, których trzydzieści i jeden, klinów dwadzieścia i dziewięć żelaznie, siestrzan przez izbę przewiedziony, do tej izby drzwi na zawiasach, odrzwi listwowane z herbem księcia JKM ci, okien u niej dziewięć z błon, skoblem, w tej komorze ani w ramach bez okiennic, z prętami żelaznymi, kwater u nich nie masz sześciu, szyb potrzaskanych kilkanaście, ławy listowane. Wkoło tejże piec malowany cały, komin przy nim wywiedziony do sieni, ława stara leży i stolik bez nóg, posaczka ceglana dobra na piec ciecze z góry i komin się rysuje. Z tej sieni wschody na górę pod dach, kilku stopniowi deseczek nie masz, na tej górze pokladu nie dostaje ze dwudziestu z wierzchniego pokładu dach nowy, ale na zadomkach po trzebyem po prawey, gdyż ciece na pokłady i na budynek. szczyt na stołowej izbie słomą poszyty z północy, sczyt od klasztora dziur nie ma tych, kilka, którymi na węgły i izby ciecze Izdebkę kredencerską i stołową izbę starą rozebrano. Pod tym budynkiem od podwórza komórka niedobra, drzwi do niej na jednej zawiasie niedobre z wrzeciądzem skoblem. W tej komorze leżą drzwi dwoje bez zawias , trzecie fladrowane stare z zawiasami bez zamku, Ram różnych mał ych i wielkich całych i niecałych ze trzydzieści , błona w ramach jedna w ołów zła. Pudło bez wieka stolarską robotą, wedle tej komórki piwnica z przychodniem beze drzwi tylko haki, do piwnice drzwi na zawiasach nie dobre, bez wrzeciądza i skoblów. Sama piwnica murowana podkład się wali wedle tego przysionka, drzwi podle schodu na zawiasach z wrzeciądzem i skoblem. Pod gankiem piwnica z przysionkiem , do przysionka drzwi na zawiasach z wrzeciądzem i skoblami do tej piwnicy drzwi na zawiasach i skoblem jednym bez wrzeciądza. Sala murowana pokład drzewiany na sistrzenie i na słupach . w tej drzwi troje leżą , u nich zawias pięć , czwartych drzwi połowa z wrzeciądzem. Drzwi kraciane drewniane niedobre . podle tej piwnice komórka pod wschodem , drzwi do niej na zawiasach z wrzeciądzem  z skoblami. W tej komora, drzwi leżą prózne bez zawias, wedle tej komórki piwnica przysionkiem beze drzwi i piwnica murowana bez drzwi. Pokład drzewiany, w tym przysionku wasąg staroświeczki do skabnnego wozu skórzany zły, podziurawiony. wozownia murowana na skarbny wóz spustoszała.

Wnioskując z zawartych wzmianek – lokalizować go należy na południe od wejścia do klasztoru. W miejscu tym znajduje się mur ogrodzeniowy, z dwoma zamurowanymi przesklepionymi bramami, w którego strukturze odnaleźć można oprócz kamienia również cegłę palcówkę.

Na północ od niego już za drogą czy raczej wąwozem prowadzącym do klasztoru, znajduje się miejsce zwane Zamczysko. Jest to wyniesienie dominujące nad obecną szosą. Prowadzone dotychczasowe badania tu archeologiczne nie wykazały istnienia w tym miejscu dworu. W inwentarzu nosi on nazwę Ostrowiec. I znowu posłużę się tekstem.

Do którego od Buczacza idącz ganek związaniem po obu stronach tarcicami położony, dach cały na nim, Przy tym wchodząc wschód od ziemie dobry z poręczami dobrymi dachem nakryty, ganek dylami położony, podniebie całe malowane, po stronach pierzenie całe. Na tym ganku bania na wiązaniu.

Wchodząc do sieni drzwi okno po prawej ręce, drugie okno przeciwko temu z okiennicą zabite na jednej zawiasie. W tej sieni po lewej ręce szafka o dwu drzwiczkach na prawej ręce wedle ściany ława listwowana stara, posaczka miejscami zła, pokład z wierzchu dobry. Z tej sieni prosto idąćz izdebka, do niej drzwi, w niey piec zielony przekładany caly  do palenia w piecu komin w sieni murowany. Pokład z wierzchu cały. Z tej izdebki po lewej ręce komnata, do której drzwi, który odcięto, pieca nie masz tylko komin murowany, z którego tynkowanie opada, okien cztery z błonami złymi, bez dwóch kwater, ławy po trzech stronach listowwane, posadzki nie masz , pokład z wierzchniej gnije, lada kiedy się obali. Z tej izdebki po prawej ręce izdebka druga, do której drzwi, u niej okien cztery.., lawy dwie , piec lazurowy, do którego blacha żelazna w schowaniu u młynarza zamkowego teraźniejszego

z tej izdebki sionka, do niej drzwi, okno jedno. W tej sionce do komina murowanego, z którego palają w piecachz wierzchu pokłąd dobry. Z tej Sieni dziury w nim są. W niej okien cztery, błony całe stare, piec zielony cały, komin murowany z blachą żelazną, ławy przy dwóch stronach z listwami, od sionki ławy  sztukę odjęto. Przy ławek na nogach, iż zydlik niedobry posacka ceglana zła miejscami, pokład z wierzchu dobry, z tej izby do sieni drzwi na zawiasach z klamką i antabą, zamek odjęty. Przeciwko tej izbie izba do niej drzwi, okien dwie z błonami starymi, piec zielony kaflowy, przy nim piecyk piekarski i komin murowany, rysuje się, law dwie listwowany, posacka ceglana, komórka potrzebna pogniła, do niej drzwi z pierwszej izby siąkana salę idącz u niej drzwi. Wschody na salę z poręczami, balassami dobre, okno jedno błonie, kwatery jednej nie masz posadzka zła. Wszedłszy na górę sionka, w niej okien trzy bez błon, tamże ław dwie stolarskicj, posacka ceglana cała, z wierzchu w pokładzie dwie dziurze wygniły. Z tej sieni po lewej stronie izdebka, w której okien trzy bez błon, ławy przy dwóch stronach listowane, od trzeciej strony odjęta ława, drzwi, piec malowany cały poprawiany, do którego z sieni komin murowany, posaczka ceglana cała, pokład z wierzchu gnije i dziury w nim są, także ściany i węgły gniją. Z tejże izdebki idąc po lewej stronie przysionek, w którym kominy murowane do palenia w piecach, po tej stronie izba, do niej drzwi na zawiasach, zamek odjęty bez wrzeciądza i haków, w niej okien trzy w jednym tylko połowa błony starej sklanej, ławy listowane po dwóch stronach , od obojga drzwi po stronach po sztuczce ław odjęto, ława w tejże izbie skąd i nad, piec zielony niedobry, posaczka ceglana, z wierzchu pokład cały, ściany sztuka pod oknem od bramy wygniła w jednym drzewie.

Z tej izby komnata do niej drzwi na zawiasach, okienko jedno bez błony, posaczka cała i pokład, naprzeciwko tej izby po prawej rece sionka, w której komin murowany wielki, okien dwie bez błon, do  niej drzwi na zawiasach, zamek odjęty z wrzeciądzem i skoblem , posaczka cała po kład z wierzchu we dwoch miejscach zgniły i ściany koło okien gniją. Z tej sieni komnatka drzwi z haków zdjęto, posaczka w niej zła i nad wschodem dziurę deskami zabitą z niej deski pobrano, pokład z wierzchu cały. Z tej komnaty komórka potrzebna, nie nakryta, w węgłach pogniła. Z sale idacz na górę pod dach wschody całe poręcze jedno odjęto z balasami, okienko bez błon, dach niedawno pobity miejscami dziury na zadumkach ciecze koło rynienek szczytem od Tkanowa sztuki nie zabite, ciece na budynek. Na tym budynku dwie bani przeciwko sobie na wiązaniu pobite gontami, wietrzniki wszystkie, tynkowanie koło tego budynku poopadało.

Pod tym budynkiem piwnica murowana, do której drzwi, stopnie na dół kamienne, szyja sklepiona, do samej piwnice drzwi nie masz, pokład na niej drzewiany, dziurawieje, okienko w niej jedno, prętów żelaznych trzy. Drzewa pięcioro. Z tej piwnice do drugiej drzwi, sama murowana, pokład się wali .z tej drugiej piwnice do trzeci, drzwi od jeto, odrzwi kamienne, walą się , sama murowana, pokładu nie masz. Z tej zaś chronka murowana sklepiona przecz w ziemi mur idzie, ale zasypana.

Nad tymi piwniczami spiżarnia murowana pod gankiem , do niej drzwi na zawiasach z wrzeciądzem i skoblem, pokład z wierzchu dobry drzewiany. Z tej spiżarnie druga pobok murowana, do niej drzwi na zawiasach z wrzeciądzem z skoblem zamek odjęty, dwie kuncze żelaznych wbito dla zachowania, pokład drzewiany w niej, ława jedna listwowana dobra, druga zła. Tamże gontów, które powypadały z budynków kop dwie. okien dwie z kratami żelaznymi całymi. Przeciwko tej druga spizarnia murowana, do niej bywały drzwi, teraz ich nie masz , pokład z wierzchniej dobry, spodniego nie masz, okien dwie w jednym kratka żelazna, drugą wyłamano, nad szyja piwniczna dasek niedawny ale dziurawy.

Teren należący do rezydencji był z trzech stron obwiedziony wałem ze trzech stron, od rzeki go nie masz i parkanami baszt nie masz po rogach tylko jedna zła bez wierchu. Przy zamku od wału na ogrodzie pustym sad w niwecz spustoszony  nie ogrodzony. Dom kuchenny nad rzeką do niego drzwi na zawiasach z wrzeciądzami dwiema i skoblami, w kuchni dwa stoły kuchenne i przyłwek ognisko rozwalone, komin wielki lepiony poczyna dziurawić drzwi od rzeki na południe z zawiasami, zaś na zawiasach od podwórza bardem założony, okienko drewnami zabite pokładu nie masz , piekarnia z kuchnie pusta, nie masz ani pokładu ani pieca ani okien. izba z kuchnie przeciwko piekarnie, do niej drzwi na zawiasach wrzeciądzami i skoblami. Z tej izby komnata, do niej drzwio na zawiasach wrzeciądz z skoblami, w tej izbie piec chlebowy, okien dwie , błon półtory niedobrych. Dach potrzebuje po prawej. Parkan od kuchnie do sklepu słupów dziewięć dylów nadgniłych dwadzieścia i sześć.