blog autorski
Published Date : 2011
Ukazała się drukiem niewielka książeczka poświęcona zabytkom z terenu województwa świętokrzyskiego, ale i rodzinie Krasińskich. Jest ona zapowiedzią uroczystości z udziałem biskupa ordynariusza kieleckiego Kazimierza Ryczana jakie będą mieć miejsce z końcem lata bieżącego roku w Lisowie. We wstępie przygotowanym przez p. Michała Godowskiego czytamy:
Każda z tych miejscowości posiada swoją bogatą historię, którą połączyła rodzina Krasińskich, dziedziców rodowego majątku – tzw. klucza maleszowskiego. Córka ostatniego z Krasińskich z gałęzi Gabriela, Franciszka urodziła się na zamku w Maleszowie i tu też spędziła swoją młodość. Tu poznała przyszłego bohatera Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej – Kazimierza Pułaskiego, którego obdarowała młodzieńczą miłością.
Los jednak na męża darował jej księcia kurlandzkiego Karola Wettyna, syna króla Polski Augusta III Sasa. Świetnie zapowiadająca się jej kariera przy boku kandydującego na króla Polski męża, gwałtownie załamała się w dwa lata po ślubie. Najpierw Karol stracił tron Kurlandii, potem stronnictwa polityczne w ówczesnej Polsce uniemożliwiły mu skuteczną obronę jego planów objęcia polskiego tronu. Franciszka stanęła murem za swym mężem, uczestnicząc czynnie w powołanej do życia konfederacji barskiej, której celem było wsparcie zabiegów Karola, jej męża. Wkrótce jednak mąż odsunął się od niej, księżna opuszczona po śmierci ojca przez rodzinę i bliskich tułała się po klasztorach – w Krakowie, Warszawie, po dworach i zamkach w Opolu Lubelskim, Janowcu czy Sulgostowie. Gdy sprzedała swój rodowy Węgrów, z zamiarem zakupienia Myślenic, gdzie planowała stworzyć centrum konfederatów – wiadome było że już nie wróci do swych ojczystych stron – mieszkała potem w Saksonii, Paryżu, by umrzeć w Dreźnie w ciężkiej chorobie.
Z jej smutnego małżeństwa pozostała córeczka Maria Krystyna Albertyna, która w roku 1797 poślubiła księcia Karola Albert Sabaudzkiego z rodu Carignan, a po jego śmierci – księcia de Montléart, z którym zamieszkała w Paryżu. Synem z jej pierwszego małżeństwa był Karol Emanuel król sardyński w latach 1831-1849, a wnukiem – Wiktor Emanuel II (1820-1878), pierwszy król zjednoczonych Włoch!
Tak więc dzięki naszej Franciszce Krasińskiej, parafiance lisowskiej, ten uroczy zakątek naszego Kraju barwnie wpisał się w rys historyczny naszego powiatu.
Jest w książce i zaproszenie w języku włoskim, za które to pragnę w tym miejscu serdecznie podziekować pani Katarzynie Mirowskiej i panu Pietro Done’:
l3 ottobre 2010 in una chiesa della parrocchia di Lisów,presso l' altare di S.Barbara,nella Cappella Krasiński e' stata celebrata una Messa solenne per la pace delle anime dei morti :di Franciszka (Francesca) ed altri defunti della famiglia Krasiński,eredi dei principali patrimoni Maleszowa e patroni della nostra chiesa.La Messa e' stata celebrata da Padre decano Jan Ciszek, professore don. Zbigniew Krzyszkowski, don.Władysław Stępień, don.Leszek Kubik e don.Czesław Krzyszkowski. Da parte delle autorità locali,tra gli altri hanno onorato la cerimonia il vice-voivoda di Świętokrzyskie,Piotrżołądek,il signor Michał Godowski,e i sindaci dei comuni Morawica,Chmielnik e Pierzchnica con le loro consorti,e i rappresentanti delle autorità municipali.Per la morte di FranciszkaKrasiński dovuta a un cancro al seno,durante la cerimonia in suo ricordo, erano invitate signore del Świętokrzyski Club "Amazonki" presso il Centro Tumori di Kielce con la Presidente signora HalinaCecot(tra gli altri). A proposito di questo commemorazione, in memoria della Defunta ,richiesta dal signor DariuszKalina che e' stato un organizzatore a Pierzchnica( non lontana da Lisów) della chiusura dell' edizione delle Giornate Europee del Parimonio organizzate in provincia di voivodatoŚwiętokrzyskie. Sessione Scientifica,che si e' svolta il 15-16 ottobre nell' edificio scolastico a Pierzchnica,dove e' stata dedicata alla memoria di FranciszkaKrasiński e si intitolava : "/Patrimonio un' occasione storica per costruire il futuro della Comunità di Pierzchnica/". Lisów,Maleszowa e Piotrkowice sono villaggi pittorescamente situati nel distretto di Kielce,voivodatoŚwiętokrzyskie. Nonostante che si trovano vicino-nel raggio di alcuni chilometri si trovano in tre comuni-Morawica,Pierzchnica e Chmielnik. Ognuno di questi luoghi ha la sua ricca storia condivisa dalla famiglia Krasiński eredi della proprietà ancestrale-le cosiddette: la chiave di Maleszowice.La figlia dell' ultimo della famiglia Krasiński del ramo di Gabriel e' Francesca nata nel castello di Maleszowice e qui anche trascorse la sua gioventù.Dove incontro' l' eroe futuro degli Stati Uniti d' America del Nord-KazimierzPuławskich che gli ha regalato l' amore giovanile . Pero il destino le conferi suo marito -il principe di Curlandia Carlo Wettin, un figlio del re polacco Augusto III di Sassonia.Era estremamente promettente la carriera al fianco del marito candidato a re polacco,improvvisamente crollavo' due anni dopo il matrimonio.In primo luogo, Carlo perde il trono di Curlandia, poi i partiti politici in Polonia,nello stesso tempo gli hanno impedito di difendere efficacemente i suoi piani per salire al trono polacco.Franciszka si pose come un muro di fronte al suo sposo, partecipando attivamente nella Confederazione Barska, in cui scopo era quello di sostenere gli ideali di Carlo,suo marito.Ma presto il marito si allontana da lei, la principessa dopo la morte di suo padre abbandonata dalla famiglia e parenti e' andata a vagare nei monasteri - a Cracovia, Varsavia, dopo corti e castelli a Opole Lubelskie, Janowiec e Sugowice. Quando ha ceduto il suo paese Węgrów,con l' intenzione di acquistare Myślenice, dove pensava di creare un centro confederativo-si sapeva che non sarebbe tornata dalle sue parti nazionali-visse poi in Sassonia,a Parigi, e mori' a Dresda dalla grave malattia. Dal suo matrimonio triste ebbe una figlia Maria Cristina Albertina,che nel 1797 sposa il principe CarolAlbert di Savoia Carignano ,che dopo la morte di primo marito sposo' il duca de Montle'art, che risiede a Parigi.Un figlio dal suo primo matrimonio e' stato il re sardo Carlo Emanuele II negli anni 1831-1849, e un suo nipote - Vittorio Emanuele II (1820-1878) era il primo re d' Italia unita! Quindi,grazie alla nostra FranciszkaKrasińska,una parrocchiana di Lisów, questo incantevole angolo del nostro paese e' vivida mente inscritta nel contesto storico della nostra contea. Desidero ringraziare l' onorevole Dariusz Kalina-direttore delle Divisione dell' Istituto Nazionale del Patrimonio di Kielce,per i suoi molti anni di lavoro a ripristinare la memoria del passaggio del Patrimonio Nazionale nel distretto di Kielce.
Ze Wstępu:
Jakiż to chłopiec piękny i młody?
Jaka to obok dziewica?
Brzegami sinej Świtezi wody
Idą przy świetle księżyca.
Ona mu z kosza daje maliny,
A on jej kwiatki do wianka
Pewnie kochankiem jest tej dziewczyny,
Pewnie to jego kochanka.
Każdą noc prawie, o jednej porze,
Pod tym się widzą modrzewiem.
Młody jest strzelcem w tutejszym borze,
Kto jest dziewczyna? – ja nie wiem…
Adam Mickiewicz, Świtezianka[1]
…nieopodal Lisowa, którego kościoła dzwony co raz to wołają o echo do Piotrkowic, pośród wzgórz zielonych porośniętych lasem – schowane pod starymi drzewy, oblane wodą – stają jeszcze reszty domu starego, w którym niegdyś mieszkała piękna królewna: oto Maleszowa!…
– Mówią o miejscu tym Żurawie gniazdo – zapewne z tej racji, że kępa drzew starych na wyspie zamkowej wygląda dokładnie jak siedziba króla wodnych ptaków… Bywało drzewiej, że inny tu ptak przemieszkiwał i nie naturalnego był pochodzenia. A był to Gryf, o którym opowiadano, że przy wschodzie słońca leci on naprzeciw światłu i rozłożonymi skrzydłami zagarnia promienie słoneczne, że żyje w złotych gwiazdach.(…). Gryfy powszechnie uchodziły za strażników i poszukiwaczy złota, w którym się lubowały. W ogóle widziano w nich, tak jak w smokach, strażników wszystkich ukrytych skarbów i symboli, które starożytni uznawali za święte. Przypisywano gryfom, ogromną siłę, mogły pokonać i zabić uzbrojonego mężczyznę. Dlatego też, jako symbol dzielności rycerskiej, włączono je do heraldyki[2].
Ród noszący Gryfa, który zbudował pierwszą rycerską siedzibę na maleszowskiej wyspie z kolei pochodził, czy związany był, z rodem Lisów, którego przedstawiciele pozostawili na ziemi sandomierskiej niejedną pamiątkę. Jedną z nich jest kościół parafialny w Lisowie, którego początki tkwią zapewne gdzieś w okolicy 1119 roku. Zatem pierwsza siedziba pańska rycerza fundatora kościoła w Lisowie – to zamek w Maleszowej. Tak jak dzieje się to i u ptaków stare gniazdo bywa używane i przez inne ptasie rodziny – około XV stulecia nad wieżę kościoła lisowskiego nadleciała rodzina Łabędziów. Choć właśnie Duninom zawdzięcza Lisów fundację murowanej świątyni – zapomniano o tym, na długi czas… podobnie jak dzieła żywota jej nowego patrona – Świętego Mikołaja.
Nie zostali tu dłużej niż do końca XVI w., kiedy znad Mazowsza nadleciał kolejny ptak: Ślepowron. Stanisław Krasiński był wielką postacią swojej epoki. Z jego dziesięciu synów każdy założy własną gałąź rodową – z nich Gabriel osiadł na stałe w Maleszowej i założył własne gniazdo Krasińskich na Kielecczyźnie. Prawie wszyscy z jego plemienia pochowani zostali w Kaplicy Krasińskich w Lisowie. Ostatni jego potomek, noszący jak jego wielki dziad imię Stanisław, dał się pochować w Piotrkowicach, a serce polecił odesłać do krypty w Lisowe. Z jego czterech córek najsławniejszą okazała się Franciszka Krasińska… gdy wyrosła z szarych piórek – patrzył na jej daleki lot!…
[1] A. Mickiewicz, Wiersze i powieści poetyckie, Warszawa 2004, s. 49.
[2] Cytat za: D. Forstner Osb, Świat symboliki chrześcijańskiej, przekład i opracowanie W. Zakrzewska, P. Pachciarek, R. Turzyński, wybór ilustracji i komentarz, T. Łozińska, Warszawa 1990, s. 342-343.
Jego znajomość z tym miasteczkiem zaczęła się od wyjazdów z rodzicami na kawę. Potem były wypady ze szkoły te mniej (na wagary) i bardziej oficjalne (jako nauczyciel z uczniami). – Do Chęcin zapraszałem każdego kto miał ochotę słuchać o ich przeszłości.
Kiedy zaczął pracować w Regionalnym Ośrodku Badań i Dokumentacji Zabytków w Kielcach mógł Chęcinom poświęcić znacznie więcej czasu. – Każdy etap istnienia tego miasta jest fascynujący –mówi.
Już samo ich powstanie jest niezwykłe. Zamek zbudowany przez Wacława II powstał w prawie kompletnej głuszy. Coś się musiało wydarzyć, co sprawiło, że właśnie tutaj, między 1295 a 1301 rokiem wzniesiono taką budowlę. Prawdopodobnie była to chęć wydobywania rud ołowiu ze srebrem – potrzebnego do rafinacji srebra i złota, niezbędnego do przeprowadzenia zaprojektowanej przez Wacława II reformy monetarnej. Gdybyśmy ten pomysł mierzyli współczesną miarą mówilibyśmy o wprowadzeniu euro, bo monety obowiązywały na terenie zarządzanym przez Przemyślidów – były to dzisiejsze Węgry, Czechy, zimie Polski – ogromny obszar a Chęciny miały w tym swoje miejsce.