Pewnie z okresem największej koniunktury gospodarczej mieszczan chęcińskich, tj. przełomem w XIV i XV w. należy wiązać ostateczne wykrystalizowanie się płyty Rynku w Chęcinach. W jego miejscu dość długo funkcjonowały pozostałości osady targowej, której kształt był elipsoidalny, czego reliktem jest wygięta linia zabudowy północnej pierzei rynkowej. Odbywały się na nim jarmarki, czyli targi doroczne. Najstarszy odbywany był w pierwszą niedzielę po św. Jadwidze (po 15 X) i zapewne podobnie się miała rzecz z św. Bartłomiejem (18 VIII) i Zielone Świątki (50 dni po Wielkanocy). Te jednak już z początkiem XVII w. nie były już odbywane. W 1611 r. miasto otrzymało termin jarmarku na św. Dorotę, w 1666 na niedzielę po św. Trzech Króli, później myliły się już fakty tak radnym jak i mieszkańcom, jako ze jarmarki te całkiem upadły. Dni targowe w odbywane były w środy.

Podstawą bogacenia się mieszczan wykorzystywanie przywilejów i możliwości związanych z handlem wołami. Z dawnych akt dowiadujemy się o zawiązywanych spółkach handlowych, które kupowały duże stada bydła i innych zwierząt, na przykład z testamentu Adama Zizno z roku 1570 r. o zakupie 54 wołów rzeźnych. Przedstawiciele tej rodziny są świetnym przykładem karier mieszczańskich w Chęcinach. Nazwisko kojarzy się z językiem czeskim, a z tamtejszymi miastami istniał powiązania handlowe mieszkańców Chęcin. Adam Zizno był ojcem Jakuba Zizno, wójta chęcińskiego. Rodzina ta występowała w końcu XV w. wśród mieszczan Szydłowa, gdzie z początkiem XVI w. założyli wieś Zyznową Wolę. Jakub zdobył wykształcenie, był kantorem przy kościele parafialnym, potem otrzymał urząd pisarza grodzkiego w l. 1622-1634. Inny Zyzański, Jan, syn Wawrzyńca, był immatrykulowany w Akademii Krakowskiej w 1635 roku. a jego córka wyszła za Krasowskiego, mieszczanina chęcińskiego, który w 1633 r. objął urząd pisarza po teściu[1]. Przykładów bogacenia się mieszczan na handlu wołami, który obejmował również ubój zwierząt, wyprawianie skór obróbka i zbyt mięsa i łoju (świece, mydło), na odległych rynkach zbytu. Pieli się później w górę, zmieniając swój status społeczny.

Wspomniany Adam Zizno, zmarły w 1570 r., egzekutorem swojego testamentu zrobił Józefa Grodzanowskiego, ojca Zuzanny Fodygowej, ale o tym za chwilkę[2].

Zanim dojdziemy do jego Kamienicy Fodydzińskiej, wychodząc z ulicy Małogoskiej w Rynek, przechodzimy koło bezstylowego domu narożnego, mieszczącego m.in. sklep spożywczy. Po pożarze z lat 30. XX w. na tej narożnej działce o szerokości 18 m., w jej części frontowej, wzniesiono dwa parterowe domy oznaczone nr 22 i 23. Stała niegdyś tu kamienica Kozubkowiczów, po której pozostały dziś jedynie sklepione piwnice, z jednym z najstarszych portali kamiennych, bo pochodzącym z XV w.

C12
Zdjęcie z l. 30. XX w.

W 1637 r. właścicielem stojącego tu domu był Samuel Kozubkowicz, syna Andrzeja, wójta i rajcy chęcińskiego. O tej mieszczańskiej rodzinie mieszczańskiej Kozubków tak pisze W. N. Trepka: Jakimoswki zwał się Stanisław, Kozubków syn w Chęcinach,. Miał on dom po ojcu. Jest nota o nim w księgach chęcińskich miejskich feria quarta inra octavas Corporis Christi Anno 1595, gdzie pisze: Famatus Stanisław Jakimowski Kozubek, advocatus tum temporis Chęcinensis, rtc. (…) Jędrzej Jakimowski alias Łapa, ojca jego w Chęcinach Łapą zwano. Ten syn Łapin był przy pisarzu miejskim lubelskim r. 1628 i 1631. stryjów jego w Chęcinach zową jednego Wróblem, drugiego Pochwatem. Samuel Wroblów syn z Chęcin także Jakimowski nazywał się. Służył Radziwiłłowi w Litwie circa 1621 i potem. Ten potężnie tam za szlachcica udaje się[3].

W 1653 roku córka Samuela część narożną domu otrzymała jego córka Jadwiga. Z tego czasu pochodzi opis położenia domu Kozubkowskiego narożnego, który leży w Rynku chęcińskim wedle kamieniczek z jednej strony Fodydzińskiej, a wedle drogi Niemieckiej nazwanej, która się poczyna od Rynku chęcińskiego a kończy się po plac Rymaszewskiego”. Kolejny zapis pochodzi z, 1788 r. kiedy właścicielem jej był Piotr Wadewski, od którego nabył Michał Czaplicki z Bolmina, który myślał o prowadzeniu w nim zajazdu z wyszynkiem. Pomysł zrealizował w l. 1802-1825 Żyd Lejbuś Szumulewicz Ferens Herman. Tu także zbierali się Żydzi na wspólne modlitwy, jako że l. 1817-1819 mieścił się w niej dom modlitwy. W 1820 r. Ferens Herman wraz z zięciem Dawidem Finkelsteinem prowadzili tu sklep sukienniczy. W roku 1864 r. dom kupili małżonkowie Sucheccy, którzy prowadzili we frontowej części domu sklepy. Po 1873 r. właścicielami nieruchomości było kilka rodzin żydowskich – Studnibergów, Grossfeldów i Adlerów. W pocz. XX w. do drugiej wojny światowej część domu należała do J. Gruszczyńskiego i M. Piotrowskiej, część do S. Jasickiego.

Obecny dom oznaczony numerem 22-23 został wzniesiony w l. 1932-1933. Pod północną częścią domu zachowały się piwnice, złożone z trzech lokalności. Za najstarszą uznać należy wzniesiona na planie zbliżonym do kwadratowa 3.6 x 4.2 m, nakryta sklepieniem kolebkowym, z pierwotnym wejściem wprost z Rynku, opadającym w dół wąskim korytarzykiem o szerokości 1 ½ m, sklepionym kolebką. podczas badań archeologicznych odsłonięto schody prowadzące z poziomu rynku do jego poziomu, Wejście do komory poprzedza portal wykonany z różowego piaskowca, zamknięty łukiem dwuramiennym w typie portali tzw. długoszowych, datowany na XV w. Wewnątrz piwnicy zachowały się cztery wnęki ścienne na wysokości 1 m , ujęte fazowanymi obramieniami kamiennymi z różowego piaskowca, w północnej ścianie umieszczono okienko, do którego prowadzi bardzo długa szyja o długości 2.6 m. proszę zapamiętać ten fakt – następnych opowieściach będziemy go przywoływać…

Chęciny
Stan dzisiejszy, fot. D. Kalina



[1] W. N. Trepka, Liber generationis…, poz. poz. 2534, s. 493; przyp.82.

[2] M. Rawita – Witanowski, Dawny powiat chęciński…, s. 39, 60; Lustracja województwa sandomierskiego 1564-1565, wyd. W. Ochmański, Wrocław-Warszawa-Kraków 1963 (dalej: LWS),, s. 282.

[3] W. N. Trepka, Liber generationis…, poz. 676, s. 172.